Świat po Google IO 2011

Google IO 2011

Google IO 2011 niedawno się zakończyło. Żeby uwiecznić to wydarzenie, w mojej pamięci, postanowiłem co nieco przelać na papier binarny. Oglądanie prezentacji z IO to moja forma spędzania wolnego czasu przez kilka dni/tygodni po konferencji. Materiału i w tym roku jest oczywiście ogrom. Obejrzałem obie prezentacje przewodnie (Keynote) i 5 innych i mam zaplanowane obejrzenie kilku kolejnych. Google wydaje na to na pewno kupę kasy, ale jestem pewien, że nie wyrzucają jej w błoto. Branżowe serwisy informacyjne produkują masę newsów z konferencji. Najczęściej powierzchownych i pełnych spekulacji przepoconych dziennikarzy. Ważne, że o IO jest głośno. Mało kto zadaje sobie trud, żeby obejrzeć jakieś prezentacje, a już zwłaszcza te z koszyczka 201,301, czyli dla zaawansowanych :). Dość wstępu, czas opisać to, co istotne.

Bardzo fajnie było zobaczyć Philippe Beaudoin (twórca Google Web Toolkit Platform, czyli frameworka MVP dla Google Web Toolkit) w roli prezentera i nowego pracownika Google. Koleś parę razy uratował mi tyłek na forum GWTP. Mam nadzieję, że jego zatrudnienie oznacza szybszy rozwój GWTP. W tej samej prezentacji twórca Objectify (ORM dla App Engine) opowiada trochę o historii i swojej niesamowitości. Highly Productive GWT (link)

Google IO 2011

Kolejna warta wspomnienia prezentacja to Chrome Dev Tools Reloaded (link). Przezabawny Paul Irish pokazuje nowe super funkcje narzędzi developerskich w Chrome. Edytor CSS przechowuje teraz historię wersji plików ze stylami, a nawet umożliwia ich prosty zapis na dysk. Podobnie z JavaScriptem. Formatowanie skompresowanego kodu do czytelnej postaci poprzez 2 kliknięcia. Ulepszony widok Timeline pozwalający wytropić wolny kod. No jeszcze parę funkcji dołożą i z każdym Chrome dostaniemy IDE z prawdziwego zdarzenia… Jedna zaskakująca „nibyoczywistość”: można dokonać inspekcji elementu devtools za pomocą innych devtools i tak w kółko! W końcu devtools to tylko JS/CSS/HTML tak jak wszystkie rozszerzenia Chrome.

Prezentacja Web Fonts are changing the Web (link) bardzo przyjemna, bo o fontach i typografii nigdy za wiele. Czcionki z repozytorium Googla są i będą darmowe, co jest ich największą zaletą. Mimo że jest ich jednak tylko 170 i większość jest po prostu słaba to interfejs ich przeglądania i łatwość użycia nie pozwalają przejść obok nich obojętnie. Na mojej stronie użyłem Bevan, czyli uległem pokusie.

Beyond JavaScript: Programming the Web with Native Client
(link). Temat świeżutki. W skrócie Native Client to po prostu sandbox dla kodu C/C++ w przeglądarce. Binarka komunikuje się z maszyną wirtualną JavaScriptu przez API i może sobie działać, co tam ma do zdziałania. Jakiś specjalny kompilator, specjalny typ plików. Czyli do uruchomienia choćby aplikacji QT w przeglądarce długa droga. Celem jest raczej przyspieszenie zaawansowanych obliczeń i umożliwienie łatwego copy/pasta starych rozwiązań.

Teraz ciekawostki z prezentacji przewodnich, które prowadził Vic Gundotra. Pierwszego dnia bohaterem był Android, a drugiego dnia scenę przejął Chrome OS. Każdy uczestnik dostał Samsung Galaxy Tab 10 i Chromebooka. Androida używa 100 milionów osób, Chrome ma 160 milionów użytkowników. Angry Birds za darmo w Chrome Web Store :) Android dla telewizorów (ta sama wersja co na tablety instalowana w Google TV). 50-tonowe akcesoria dla Androida… a nawet wizja sterowania lodówką i pralką ze smartfona/tabletu, czyli Google@Home. Film demonstrujący możliwości WebGL http://ro.me . Sporo konkretów i trochę obietnic. Do następnego razu!