Front Trends 2016

Disco Kula Front Trends
Disco Kula Front Trends

Wyobrażenie, które towarzyszy mi czasami na konferencjach to takie iskrzące światło przechodzące z osoby na osobę, z prelegenta na uczestników i z jednego rozmówcy na drugiego. Coś jak wielka cewka Tesli. Mózgi skupione wokół jednego tematu nadają na podobnych falach.

Od wielu lat wiedziałem, że Front Trends to konferencja, na którą warto pójść. Oglądałem nagrania, kojarzyłem występujących lub ich projekty. Jednak dopiero w 6. edycji miałem okazję uczestniczyć. Co dały mi te 3 dni? Wiele, więc teraz opiszę po dwie najlepsze prezentacje z każdego dnia. Może przekona to kogoś, by za jakiś czas rozejrzeć się za biletami.

Dzień 1

Pierwszego dnia byłem zmęczony podróżą i wstawaniem o 4:30, ale prezentacja, jaką przedstawił Phil Hawksworth, postawiła mnie na nogi. Opowiedział o generatorach stron statycznych. Dlaczego stają się tak popularne, że „Year in Search 2015” inżynierowie z Google wykonali właśnie w ten, poniekąd prymitywny sposób? Ze względu na to, że to rozwiązanie dopasowane do milionów odwiedzin, minimalnej ilości aktualizacji i żadnych przerw w działaniu. Od dawna zbieram się z bluźnierczym pomysłem porzucenia WordPressa na rzecz metalsmith.io, więc teraz jest na to dobry czas. Jest też coraz większy wybór samych generatorów, jednak Jekyll nadal pozostaje tym najpopularniejszym.

Meri Williams management to kupa kup
management to kupa kup

Na koniec pierwszego dnia usłyszałem „Leadership in Ever-Changing Industry”. Meri Williams opowiedziała jak sprawdzić, czy pasujemy do firmy, w której pracujemy, poprzez kilka prostych pytań:

  • Czy cel, ku któremu pracuję sprawia, że czuję się ważny?
  • Czy moje opinie mają wpływ na decyzje przełożonych?
  • Czy w pracy mam kogoś, z którym chętnie spędzę czas wolny?
  • Czy się rozwijam?

Jak zapowiadał tytuł opowiedziała również o prowadzeniu zespołów. Podsumowując jej pełną fekaliów opowieść:

  • Lider to nie osoba która mówi Ci co masz robić
  • Lider nie chce i nie może wiedzieć wszystkiego o swoim zespole czy projekcie
  • Jaki lider nie możesz uważać się za  jedyną osobą, która ma pomagać w rozwiązaniu problemu

Dzień 2

Drugiego dnia najlepiej wypadł Mathieu „p01” Henri, programując na żywo animację w Canvas API. To było wprowadzenie w świat demosceny i graficznych zastosowań matematyki. Ilość informacji była bardzo duża, ale nie na tyle, żeby zagotować mózgi słuchaczy. Na jego stronie niedługo powinna pojawić się prezentacja wraz z kodem. Warto tam zajrzeć już teraz i obejrzeć co można zrobić w 1024 bajtach JavaScriptu.

Lekkim osobistym zawodem było wystąpienie Todda Motto o Angular 2. Nie pozbyłem się wrażenia, że wersja 2.x mimo, że usuwa wiele problemów, to robi to dodając jednocześnie masę  nowych elementów, do i tak gigantycznego frameworka. Sam Todd plątał się, tłumacząc i porównując koncepcje z obu wersji. Pozostaje jedynie sprawdzić, na własnych palcach, jak się tego używa.

Dzień 3

Ostatni dzień mocnym uderzeniem rozpoczął Szymon Kaliski (a może to była kawa?!). Jego prezentacja o różnych zastosowaniach języków programowania poruszyła ważny temat. Przemijanie. Zakładając, że mam przed sobą 20-30 lat pracy i ani dnia więcej. Co powinienem robić? Zapisywać czas spędzony na  pracy z podziałem na kategorie: dla kogoś, nad sobą, dla siebie. By wizualizować upływ czasu, co powinno być bardziej motywacją, niż powodem do depresji. Nie siedź w miejscu! Twórz!

Wisienką na torcie całej konferencji niespodziewanie okazała się ostatnia prezentacja Tima Holmana. Usłyszałem 3 historie, które większość sali przyprawiły o salwy śmiechu. Najzabawniejszy był moment prezentacji personalnego asystenta, na kształt Siri, który bardziej wkurzał, niż był pomocny. Zamykał losowe zakładki w przeglądarce, czytał na głos statusy na Twitterze, komentował marnowanie czasu na serwisach społecznościowych i inne.

Co wydało mi się dziwne w całej konferencji, to brak czasu na pytania od publiczności. Może taki jest trend, bo w sumie można na to poświęcić kupę czasu, a wartość tych pytań czasami jest zerowa, w porównaniu do samej prezentacji.

Jedzenie było dobre i różnorodne, problemów technicznych było niewiele i zostały szybko naprawione. Dodatkowo kilka stanowisk firm pełnych ofert pracy, turniej piłkarzyków. Pełna opcja. Pełen profesjonalizm.

Czy wrócę na Front Trends za rok? Pewnie tak, ale przez najbliższe tygodnie mogę mieć lekki przesyt. 3 dni po 7+ prezentacji to jednak prawie za dużo informacji i inspiracji. Czas zamknąć laptopa i oddać się medytacji …

2 komentarze

  1. Dzięki za miłe słowa! :)

    Jeśli chodzi o pytania po prelekcjach, zostawiamy to zawsze decyzji speakera. W tym roku po prostu wszyscy tak zaplanowali swoje talki, że czasu na pytania nie starczyło.

    Errata: tegoroczna edycja była już 6. pod marką Front-Trends.

Możliwość komentowania jest wyłączona.