Kolejny raz nadszedł czas podsumowań i rozważań związany ze zmianą liczby w kalendarzu. Przyjemnie spojrzeć jeszcze raz na to, co się działo. Jednak z drugiej strony łatwo popaść w rozpaczania na temat tego, czego nie udało się zrobić. Na szczęście, tym razem na rozpaczanie, nie poświęciłem wiele czasu. Przejdźmy więc do poszczególnych tematów. (więcej…)
Blog
-
Skuteczność medytacji w walce z wirusem social media
Wybrałem się w Bieszczady. Konkretnie na obóz biegowy Kamila Grudnia. Dostać w kość biegowo, zimową pogodą i odciąć się od komputera. Plan udało się zrealizować, ale nie o tym chciałem napisać. A o tym, jak trudno się na wakacjach wyciszyć, nawet nie mając Wi-Fi ani laptopa.
-
Potrzeba lasu
Ludzie skupiają się na tym, by włożyć do swojej głowy kolejne cegiełki. W przypadku programistów są to, np. kolejne frameworki czy bazy danych. Za to mniej czasu spędzamy na metanauce lub na zrozumieniu samego siebie, własnego mózgu. Bo trudniej nam zrozumieć korzyści z takiej praktyki. Jednakże trud kryje za sobą nagrodę, zwycięstwo i tron mrozu… Więc dziś poznamy kawałek zwierzęcej natury człowieka, który tylko kilka pokoleń przed nami żył zupełnie inaczej. (więcej…)
-
Front Trends 2016
Wyobrażenie, które towarzyszy mi czasami na konferencjach to takie iskrzące światło przechodzące z osoby na osobę, z prelegenta na uczestników i z jednego rozmówcy na drugiego. Coś jak wielka cewka Tesli. Mózgi skupione wokół jednego tematu nadają na podobnych falach. (więcej…)
-
100 dni bez mięsa. I co dalej?
Po przeczytaniu książek Tima Ferrissa więcej uwagi zacząłem przykładać do jedzenia i tego, jak działa ludzki organizm. Przez kilka miesięcy ściśle trzymałem się diety z książki „4-godzinne ciało” i byłem zadowolony z rezultatów. Potem przyszedł czas znudzenia, rozleniwienia, rezultaty zostały częściowo utracone i zacząłem szukać czegoś innego. Moją główną motywacją do zmiany diety była chęć poprawienia wyników w bieganiu. Może nie mam wielkich ambicji w tym kierunku, ale uwielbiam pohasać przez miasto czy las, pomyśleć, dotykając drzew i kamieni. Wielu biegaczy, których podziwiam, poleca odstawienie mięsa w celu poprawy wyników (Sage Canaday, Marcin Świerc). Więc spróbowałem i ja. (więcej…)
-
Rok dwa tysiące piętnasty
Koniec 2015 roku bardzo szybko mi przeminął. Święta, praca, Sylwester, chore zatoki po Sylwestrze. Skutecznie odwlekło to jakże ważny moment refleksji nad minionym rokiem. Tym razem w formie kilku akapitów o różnorodnych tematach, które zapamiętałem z zeszłego roku. (więcej…)
-
Jak smakuje niespodziewana wygrana?
Siedzenie samemu w domu z czasem zaczyna dokuczać nawet takiemu aspołecznemu osobnikowi jak ja. Dlatego 28 listopada wybrałem się na konferencje i targi pracy Kariera IT organizowaną przez careercon.pl. Wziąłem ze sobą tylko standardowe EDC, wodę i laptopa w razie, gdyby było nudno. (więcej…)
-
Kreatywność z szuflady
Śmieszy mnie mówienie o sobie per humanista, umysł ścisły, wzrokowiec, słuchowiec, śmigłowiec. Takie określenia są częściej wymówką niż odzwierciedleniem talentów danej osoby.
Im więcej ćwiczymy dany obszar umiejętności, tym bardziej odczuwamy jego rozwój i obecność w naszej głowie. (więcej…)
-
Ultramaraton – droga naprzód
Ponad miesiąc minął od największej przygody jaką przeżyłem, pozbierałem się chyba na tyle, żeby ją opisać. Liczę, że z tych doświadczeń można się nauczyć czegoś o planowaniu i realizacji celów.
Postawiłem przed sobą wyzwanie, które wydawało się niewykonalne. Nie dla mnie i jeszcze nie w tym roku, w sumie, po co i stosy innych wymówek krzątały się po mojej głowie. Jednak, gdy zauważyłem ten mętlik poczułem, że to jest coś, co chcę zrobić. I tak drżącymi rękami 11 marca zapisałem się na II Ultramaraton Bieszczadzki. (więcej…)