Blog

  • Rok dwa tysiące szesnasty

    Rok dwa tysiące szesnasty

    Kolejny raz nadszedł czas podsumowań i rozważań związany ze zmianą liczby w kalendarzu. Przyjemnie spojrzeć jeszcze raz na to, co się działo. Jednak z drugiej strony łatwo popaść w rozpaczania na temat tego, czego nie udało się zrobić. Na szczęście, tym razem na rozpaczanie, nie poświęciłem wiele czasu. Przejdźmy więc do poszczególnych tematów. (więcej…)

  • Nie urodziłem się, aby podążać

    Nie urodziłem się, aby podążać

    Jeśli zauważasz, że znajdujesz się po stronie większości, czas, byś się zatrzymał i zastanowił

    Mark Twain

    Sterują nami już nie tylko hormony i podświadomość. Międzynarodowe korporacje, media, rząd, czy organizacje religijne mają nad nami tę subtelną władzę, że kierują naszymi pragnieniami. (więcej…)

  • Skuteczność medytacji w walce z wirusem social media

    Skuteczność medytacji w walce z wirusem social media

    Wybrałem się w Bieszczady. Konkretnie na obóz biegowy Kamila Grudnia. Dostać w kość biegowo, zimową pogodą i odciąć się od komputera. Plan udało się zrealizować, ale nie o tym chciałem napisać. A o tym, jak trudno się na wakacjach wyciszyć, nawet nie mając Wi-Fi ani laptopa.

    (więcej…)

  • Potrzeba lasu

    Potrzeba lasu

    Ludzie skupiają się na tym, by włożyć do swojej głowy kolejne cegiełki. W przypadku programistów są to, np. kolejne frameworki czy bazy danych. Za to mniej czasu spędzamy na metanauce lub na zrozumieniu samego siebie, własnego mózgu. Bo trudniej nam zrozumieć korzyści z takiej praktyki.  Jednakże trud kryje za sobą nagrodę, zwycięstwo i tron mrozu… Więc dziś poznamy kawałek zwierzęcej natury człowieka, który tylko kilka pokoleń przed nami żył zupełnie inaczej. (więcej…)

  • Front Trends 2016

    Front Trends 2016

    Wyobrażenie, które towarzyszy mi czasami na konferencjach to takie iskrzące światło przechodzące z osoby na osobę, z prelegenta na uczestników i z jednego rozmówcy na drugiego. Coś jak wielka cewka Tesli. Mózgi skupione wokół jednego tematu nadają na podobnych falach. (więcej…)

  • 100 dni bez mięsa. I co dalej?

    100 dni bez mięsa. I co dalej?

    Po przeczytaniu książek Tima Ferrissa więcej uwagi zacząłem przykładać do jedzenia i tego, jak działa ludzki organizm. Przez kilka miesięcy ściśle trzymałem się diety z książki „4-godzinne ciało” i byłem zadowolony z rezultatów. Potem przyszedł czas znudzenia, rozleniwienia, rezultaty zostały częściowo utracone i zacząłem szukać czegoś innego. Moją główną motywacją do zmiany diety była chęć poprawienia wyników w bieganiu. Może nie mam wielkich ambicji w tym kierunku, ale uwielbiam pohasać przez miasto czy las, pomyśleć, dotykając drzew i kamieni. Wielu biegaczy, których podziwiam, poleca odstawienie mięsa w celu poprawy wyników (Sage Canaday, Marcin Świerc). Więc spróbowałem i ja. (więcej…)

  • Rok dwa tysiące piętnasty

    Rok dwa tysiące piętnasty

    Koniec 2015 roku bardzo szybko mi przeminął. Święta, praca, Sylwester, chore zatoki po Sylwestrze. Skutecznie odwlekło to jakże ważny moment refleksji nad minionym rokiem. Tym razem w formie  kilku akapitów o różnorodnych tematach, które zapamiętałem z zeszłego roku. (więcej…)

  • Jak smakuje niespodziewana wygrana?

    Jak smakuje niespodziewana wygrana?

    Siedzenie samemu w domu z czasem zaczyna dokuczać nawet takiemu aspołecznemu osobnikowi jak ja. Dlatego 28 listopada wybrałem się na konferencje i targi pracy Kariera IT organizowaną przez careercon.pl. Wziąłem ze sobą tylko standardowe EDC, wodę i laptopa w razie, gdyby było nudno. (więcej…)

  • Kreatywność  z szuflady

    Kreatywność z szuflady

    Śmieszy mnie mówienie o sobie per humanista, umysł ścisły, wzrokowiec, słuchowiec, śmigłowiec. Takie określenia są częściej wymówką niż odzwierciedleniem talentów danej osoby.

    Im więcej ćwiczymy dany obszar umiejętności, tym bardziej odczuwamy jego rozwój i obecność w naszej głowie. (więcej…)

  • Ultramaraton – droga naprzód

    Ultramaraton – droga naprzód

    Ponad miesiąc minął od największej przygody jaką przeżyłem, pozbierałem się chyba na tyle, żeby ją opisać. Liczę, że z tych doświadczeń można się nauczyć czegoś o planowaniu i realizacji celów.

    Postawiłem przed sobą wyzwanie, które wydawało się niewykonalne.  Nie dla mnie i jeszcze nie w tym roku, w sumie, po co i stosy innych wymówek krzątały się po mojej głowie. Jednak, gdy zauważyłem ten mętlik poczułem, że to jest coś, co chcę zrobić. I tak drżącymi rękami 11 marca zapisałem się na II Ultramaraton Bieszczadzki. (więcej…)